Chusteczki nawilżane – problem systemów kanalizacyjnych

chusteczki w kanlizacji

Autor: Waldemar Joniec  | Źródło: Rynek Instalacyjny 5/2020

Każdemu, kto korzysta z toalety, powinno przyświecać nowe przykazanie wodociągowców – nie wrzucaj nawilżanych chusteczek do kanalizacji. Materiały, z którego są one wykonane, nie rozkładają się w ściekach i powodują one ogromne problemy eksploatacyjne, a tym samym wiele awarii i zbędnych kosztów. W wielu krajach urasta to do głównego problemu w eksploatacji pompowni i oczyszczalni ścieków.

Problem wrzucania chusteczek nawilżanych, ale też ręczników papierowych, nasilił się w czasach pandemii koronawirusa. Zużywamy więcej środków higienicznych i papieru toaletowego oraz chusteczek dezynfekujących. Materiały, z których wykonuje się chusteczki nawilżane i niektóre ręczniki, są odporne na rozpuszczanie się w wodzie i rozdarcie przez wirniki pomp ściekowych. Chusteczki nawilżane i dezynfekujące wykonuje się nie z papieru, ale z mieszanki poliestru z wiskozą lub włókien wzmocnionych żywicami syntetycznymi. Są to materiały trwałe, nierozpuszczalne w wodzie, które powodują poważne uszkodzenia pomp i systemów kanalizacyjnych oraz kosztowne awarie. Na uszkodzenia narażone są szczególnie pompy – ich wirniki oplatają długie i mocne „warkocze” z tych syntetycznych materiałów. Częste blokady pompowni i zatykanie sieci to znaczne ryzyko dla infrastruktury komunalnej oraz procesu przesyłania i oczyszczania ścieków. Problemy te wpływają na wzrost kosztów operatorów sieci kanalizacyjnych i tym samym opłat za odprowadzane ścieki.

Zatykanie instalacji kanalizacyjnych przez chusteczki nawilżane oraz produkty higieny kobiecej wpływa nie tylko na przewody i urządzenia kanalizacji publicznej – z tym problemem borykają się też administratorzy budynków i osiedli. Mniejsze średnice przewodów i małe pompownie przydomowe szybciej się zatykają niż te większe, sieciowe.

Chusteczki nawilżane są chętnie używane, gdyż są przyjemne, pachną i umożliwiają szybkie oczyszczenie, ale są też dużym obciążeniem dla kanalizacji i środowiska. Nie są potrzebne do utrzymania higieny przez zdrowych ludzi, a co więcej – mogą powodować odczyny i reakcje alergiczne. Zwłaszcza zapachy i środki konserwujące mogą wywoływać niepożądane reakcje organizmów ludzkich, a regularne używanie chusteczek zwiększa ryzyko alergii kontaktowej. Co gorsza, swędzenie rzadko jest przypisywane chusteczkom i tym chętniej się po nie sięga, potęgując problem.

Lekarze zalecają oszczędne stosowanie chusteczek nawilżanych – kiedy normalna toaleta jest utrudniona bądź niedostępna, np. w nagłych przypadkach podczas podróży, czy przy higienie osób z ograniczoną sprawnością.

Badania awarii pomp spowodowanych zatykaniem przez chusteczki nawilżane

Jednym z najciekawszych opracowań na temat problemu chusteczek nawilżanych jest artykuł Raji-Louisy Mitchell z Technische Universität Berlin pt. Analyse der Betriebsprobleme durch nicht abwassersystemverträgliche Feuchttücher [2].

Na podstawie badań przeprowadzonych przez jej zespół w głównej pompowni w Lichtenbergu w Berlinie potwierdzono, że nawet niska zawartość materiałów włóknistych, z których wykonywane są chusteczki nawilżane, negatywnie wpływa na pracę systemów odprowadzania i oczyszczania ścieków. Średnia ilość ścieków przepompowanych do momentu zatkania się pomp wyniosła ok. 38 m3. I już bardzo małe ilości takich materiałów w 1 m3 ścieków powodowały zatykanie się urządzeń – wystarczyło od 3,3 do 5,4 g na 1 m3 ścieków, co odpowiada około 2–4 chusteczkom (o średniej wadze 1,5 g) dla niemowląt na 1 m3 ścieków. Ten stosunkowo szeroki przedział ilości materiałów zależał od rodzajów pomp i wirników.

Mnogość nazw produktów oraz rodzajów materiałów, z których wykonuje się chusteczki nawilżane i ręczniki jednorazowe, a także doświadczenia służb eksploatacji systemów kanalizacyjnych wskazują, że powinien zostać wprowadzony całkowity zakaz wrzucania takich produktów po ich użyciu do systemów kanalizacyjnych.

Dyskusja w Jung Pumpen

W toku dyskusji panelowej pt. „Chusteczki nawilżane – globalny problem bez rozwiązania?” zorganizowanej w Steinhagen przez producenta pomp firmę Jung Pumpen, moderowanej przez Marco Kocha (Jung Pumpen GmbH), nakreślono kilka ważnych wyzwań dla branży kanalizacyjnej. Wszyscy uczestnicy uznali, że przyczyną zatykania pomp jest rosnąca liczba i charakter niektórych chusteczek nawilżanych w ściekach. Jednak rozwiązanie tego problemu jest złożone i kluczową rolę odgrywają informacje skierowane do konsumentów. Należy uświadamiać im ten problem oraz rzetelnie oznakowywać produkty, tak aby nie powstawało mylne wrażenie, że mogą one być spłukiwane w toalecie i trafiać do kanalizacji. Prawne zakazy nie są zbyt praktyczne i trudno zidentyfikować tych, którzy przyczyniają się do powstawania problemu.

Z perspektywy producentów chusteczek problem wynika nie z faktu, że produkt ten jest dostępny na rynku i to w wielu odmianach. Problemem jest fakt, że nie wszyscy producenci dobrze go oznakowują. A wielu konsumentów jest przyzwyczajonych, że produkty te są rozpuszczalne w wodzie, gdyż tak było ok. 30 lat temu, gdy wchodziły one na rynek. Obecnie wiele chusteczek wykonuje się z nierozpuszczalnych materiałów sztucznych i włóknistych.

Opinie prawników wskazywały z kolei, że trudno komukolwiek udowodnić, iż to akurat jego chusteczka spowodowała awarię. Również pracownicy służb komunalnych przychylali się do zdania, by problem nagłaśniać wśród mieszkańców i pokazywać im prawidłowe zachowania, gdyż alternatywą są awarie i tym samym wzrost opłat za odprowadzanie ścieków.

Z kolei pracownicy firm eksploatujących sieci kanalizacyjne wskazywali, że codziennie muszą się zmagać z tym problemem i wciąż on rośnie. Coraz więcej pompowni nie jest w stanie poradzić sobie z rosnącą liczbą chusteczek kosmetycznych i dla niemowląt, a liczba napraw stale się zwiększa. Co znamienne, nie dotyczy to prywatnych pompowni – w nich blokady są rzadkie, gdyż sprawca jednoznacznie odpowiadałby za uszkodzenie.

Badanie blisko 20 różnych typów pomp wykazało, że zdolność do pompowania ścieków zanieczyszczonych tkaninami bez zatykania różni się w zależności od budowy wirnika – są mniej i bardziej podatne na zatykanie. Skuteczne jest też wyposażanie pompowni w czujniki, tak aby można było wykryć blokadę na początkowym etapie, nim dojdzie do awarii pompy. Można do tego wykorzystać m.in. informacje o zwiększeniu zużycia energii lub zmniejszeniu mocy wyjściowej. Pompa mogłaby wówczas automatycznie zainicjować sekwencję czyszczenia – np. poprzez uruchomienie wirnika do przodu i do tyłu, zapobiegając w ten sposób zablokowaniu.

Czytaj też:

Related posts

Leave a Comment