Autor: wj | Źródło: Rynek Instalacyjny 5/2020
Ostatnie wydarzenia potwierdziły, jak ważne jest utrzymywanie wysokiego poziomu higieny w toaletach oraz dbanie o instalacje wody zimnej i ciepłej.
Na przełomie XIX i XX wieku odkrywaliśmy wpływ wirusów i bakterii oraz sposoby radzenia sobie z toaletami, zwłaszcza publicznymi, w sposób zapobiegający chorobom zakaźnym. Standardem stawało się wówczas podłączanie ich do sieci kanalizacji, dbanie o czystość i dezynfekcja. Na początku XXI wieku jesteśmy na wyższym poziomie higieny i techniki, jednak wirusy i bakterie tego nie zauważyły i wciąż próbują się rozgościć w naszych organizmach.
Czytaj też: Modernizacja instalacji ciepłej wody użytkowej w domach jednorodzinnych >>
Armatura bezdotykowa
Pandemia pokazała, że czystość i higiena to za mało, dlatego w praktyce dobrze się sprawdzają technologie bezdotykowe – nie tylko w toaletach publicznych na dworcach czy w galeriach handlowych, ale także w miejscach pracy – biurowcach, zakładach, szkołach itd. Powierzchnie zwykłych przycisków uruchamiających pisuary i spłuczki w sedesach oraz wylewki w umywalkach należą w czasie epidemii wirusowej do miejsc podwyższonego ryzyka, a najwyższy stopień bezpieczeństwa higienicznego zapewnia armatura bezdotykowa. I nie jest to jedyna korzyść, gdyż wiąże się z tym także oszczędność – woda nie leje się bez potrzeby. Jednym z najbardziej newralgicznych punktów jest przycisk uruchamiający do WC oraz baterie nad umywalkami dotykane często przez różnych użytkowników. Produkty przeznaczone do toalet w obiektach użyteczności publicznej muszą być nie tylko łatwe do utrzymania w czystości, ale również wyjątkowo trwałe i odporne na kradzieże oraz akty wandalizmu. W ofertach firm są specjalne linie takich urządzeń, wyposażane w czujniki podczerwieni. Spłukiwanie toalet następuje w nich automatycznie, w krótkim odstępie czasu, po tym jak użytkownik opuści obszar objęty działaniem czujnika, i nie wymaga to dotykania panelu spłuczki. Wielość wzorów i wykonania sprawia, że pasują one do wystroju łazienek w obiektach publicznych i komercyjnych.
Stagnacja w instalacjach
Kolejny problem polega na tym, że w czasie pandemii biurowce, szkoły, uczelnie, porty lotnicze, hotele, restauracje, hale sportowe i inne obiekty są mało używane, a nawet całkowicie zamknięte. Instalacje były w nich projektowane na konkretne zużycie wody i ciepła oraz wymianę powietrza, a nie na zużycie marginalne czy wręcz „magazynowanie”. Jak służby administracyjne oraz instalatorzy powinni działać, gdy instalacje wody pitnej w takich budynkach nie są używane lub są używane w niewielkim stopniu? Tak samo jak w budynkach użytkowanych okresowo, jak np. domy wypoczynkowe, wskazane jest przestrzeganie zaleceń dot. stagnacji wody.
Każda instalacja wody pitnej jest zaprojektowana zgodnie z zaplanowanym rozbiorem wody i jeśli jej pobór zmniejszy się lub ustanie, wystąpią problemy higieniczne spowodowane np. przez bakterie – m.in. Legionella i Pseudomonas aeruginosa. Ta pierwsza jest znana w branży instalacyjnej i mamy także w Polsce przepisy techniczne mówiące, jak zapobiegać jej rozwojowi i jak odkażać instalacje. Natomiast druga – pałeczka ropy błękitnej – nie została szerzej przebadana pod kątem namnażania się w instalacjach, choć w niektórych krajach (np. Wielka Brytania i Niemcy) pojawiły się zalecenia, jak badać jej występowanie. Jest ona groźna, bo leczenie spowodowanego przez nią zakażenia jest trudne ze względu na wysoką odporność tej bakterii na antybiotyki. Przykładowo zgodnie z zaleceniami Bawarskiego Urzędu ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności [2] niezależnie od tego, czy obiekt jest zamknięty, czy tylko częściowo używany, należy sporządzić plan i przeprowadzić przepłukanie wszystkich nieużywanych punktów czerpalnych, jeśli to możliwe, przynajmniej raz w tygodniu, a najlepiej co 3 dni, aż temperatura pozostanie stała (wg VDI/DVGW 6023). Instalacje zimnej i ciepłej wody należy przepłukać oddzielnie, najpierw ciepłą, a następnie zimną wodę. Przerwanie pracy instalacji powoduje ryzyko pogorszenia stanu higienicznego instalacji wody pitnej, czego można uniknąć poprzez okresowe spuszczanie wody w punktach czerpalnych.
W przypadku przerwy w pracy instalacji główne urządzenie odcinające na wejściu do budynku musi być zamknięte, żeby nie doszło do wtórnego skażenia sieci. W budynkach, w których wyłączone są tylko pojedyncze lokale użytkowe czy sklepy, należy także zamknąć zawory na dopływie do tych lokali. Jeśli przerwa w poborze wody będzie długa, warto poinformować dostawcę wody o zamknięciu zaworów przyłączeniowych – nie będzie szukał przyczyny w braku wskazań wodomierza, gdy odczyt jest zdalny. Nie zaleca się opróżniania instalacji wody pitnej, ponieważ zwiększa to problemy mikrobiologiczne i powoduje korozję instalacji.
W celu ponownego uruchomienia instalacji zaleca się, ażeby po maks. siedmiu dniach przerwy w poborze dokonać spustu wody do momentu ustabilizowania się jej temperatury – zarówno w instalacji c.w.u., jak i zimnej. Jeśli przerwa trwa dłużej, to np. w Niemczech zaleca się płukanie instalacji (zgodnie z arkuszem DVGW 557 sekcja 6.3.2.1).
Natomiast jeśli przerwa w pracy instalacji trwa dłużej niż sześć miesięcy, oprócz płukania należy przeprowadzić analizy mikrobiologiczne zimnej i ciepłej wody. Próbki zimnej wody trzeba pobrać ze źródła wody pitnej, po urządzeniach do uzdatniania wody i przy reprezentatywnych wylewkach na końcach instalacji lub w wycofanych z eksploatacji lokalach, i sprawdzić parametry bakterii coli, E. coli, enterokoków i Pseudomonas aeruginosa. W instalacji c.w.u. należy przeprowadzić badanie na obecność i liczbę kolonii bakterii Legionella, a następnie podjąć kroki w celu ewentualnej dezynfekcji instalacji.
Literatura
- Świerszcz Andrzej, Bakterie w instalacjach, https://www.instalator.pl/2016/11/bakterie-w-instalacjach/
- https://www.muenchen.de/rathaus/dam/jcr:1dd2978a-b69c-4714-8166-26bbbd06dab6/lgl_massnahmen_stagnation.pdf